Bo punkt widzenia zależy od punku siedzenia.
A teraz i ja się przesiadłam, do Szwecji.
Niewiarygodne jak się zmienia perspektywa. A jestem tu niecały miesiąc i nie wiem ile jeszcze uda mi się zostać.
Właściwie to nie planowałam nic pisać o moim pobycie tutaj. Byłam namawiana, owszem. Ale jakoś nie czułam potrzeby, chęci, weny, ani niczego innego. Ale jakoś tak im więcej rzeczy napotykam na swej drodze, tym bardziej zaczynam myśleć. Może dla kogoś to będzie interesujące? Może komuś rozważającemu przyjazd to pomoże? Albo ja będę choć pamiętać czym życie na emigracji różni się od tego polskiego.
No to, pożyjemy zobaczymy, jak mawiają.